niedziela, 14 lutego 2016

DAILY BLOG - Cześć, przyszłam :)

Cześć, widzimy się po dość długiej przerwie. Nie będę wymyślać i pisać czym była ona spowodowana, więc powiem po prostu, że nie chciało mi się, nie miałam czasu, nie miałam chęci żeby usiąść i zacząć pisać tak po prostu. Może i miałam o czym, ale nie chciało mi się. Czy zmieniło się dużo przez tą przerwę? Raczej nie, mamy nowy rok, ferie się zaczęły, w życiu nadal to samo, w szkole też niby dobrze, mam 2 zagrożenia i nie wiem w sumie czy to dlatego, że zachorowałam 2 tygodnie przed feriami, czy po prostu mi się nie chciało, no ale mam i nic już teraz z tym nie zrobię, jedynie będę mogła to poprawić po feriach ;d Myślę, że czas się trochę wziąć za siebie i jakoś skończyć to gimnazjum, bo jak teraz nic nie zrobię, to potem już będzie słabo ;d W domu też trochę słabo, ale na całe ferie wyjeżdżam do kuzynki, biorę walizkę, pakuje wszystko i wyjeżdżam, zabierając ze sobą siostrę, żebym nie tylko ja miała ferie, ale też i Ona. 
W ogóle, teraz se tak myślę - co ja se kurwa myślałam? Cały czas pisałam na tym blogu o tym ''YouTube'', że aż mnie to zaczęło teraz wkurwiać. Tak się tym jarałam, myślałam, że będzie fajnie i w ogóle, a tak naprawdę to nie nadaje się do tego, nie potrafię stanąć przed kamerą i mówić, nie potrafię po prostu. Czasem se tak myślę ''ale po co mi to?'' i jedyna moja odpowiedz brzmi ''dla zabawy'' i nie wiem co to ma oznaczać, no bo jeżeli dla zabawy, to to nie jest tak, że sobie mówię, że w ten i ten dzień nagrywam to i to, tylko to jest tak, że masz ochotę, no nagrywasz w ten dzień, a w ten nie masz ochoty, to nie nagrywasz, niby proste co? Ale kurde jednak nie. Bo kiedy już chcesz nagrywać w ten dzień kiedy Ci się chce, to jednak jak siadasz i przed kamerą to umierasz. Nie możesz nic powiedzieć normalnie, tak luźno, jak zawsze. Nie wiem co to jest, lubię się kamerować i w ogóle, ale chyba potrzebuje motywacji, a z tym mam akurat największy problem, że nie mogę znaleźć sobie motywacji na nic, niedawno jeszcze nie miałam nawet motywacji, żeby wstać z łóżka i zacząć żyć, zmieniła to pewna osoba, której już nie ma przy mnie fizycznie, bo jest bardzo daleko, ale psychicznie jest zawsze i za to ją uwielbiam i zawsze będę.
Eh.. jest 2.21 chyba przestaje myśleć. Nie sądziłam, że napisze dziś tak mało, no ale tylko tyle wyszło, a nie chce pisać na siłę, więc kończę. Odezwę się tam następnego razu jak będzie coś wartego pisania, bo po co pisać o byle gównie? No właśnie, więc cześć dobranoc ;)

piątek, 11 grudnia 2015

DAILY BLOG - Spotkanie cola-cola w Gdańsku #PodarujRadość (MultiGameplayGuy, Banshee, Patryk Skoczyński)

No siemano! :D
Zaczął się długo oczekiwany tydzień próbnych testów, który na szczęście jest już za nami. W pierwszy dzień była Historia z wosem i Polski. Historia i wos jeszcze takie w miarę proste były, schody zaczęły się przy polskim jak zobaczyłam temat rozprawki ;_; W ogóle najpierw załamałam się, bo była do napisania rozprawka, a potem spojrzałam na jej temat i wtedy już było bardzo źle xd Temat jej był tak źle skonstruowany, że nawet nie zapamiętałam jej polecenia, no ale jakoś to napisałam i myślę, że raczej dobrze to mi ten polski nie poszedł ^^ W środę pisaliśmy geografię, biologię, chemię i fizykę, a potem matematykę... Pierwszy test, był taki całkiem spoko, chociaż też do prostych nie należał ;d Ale za to matematyka, to była jakaś porażka XD Zadań otwartych to ja prawie w ogóle nic nie rozumiałam, a w zamkniętych większość zgadywałam XD Angielski poszedł mi może tak w miarę ok xD Ale w ogóle na rozszerzonym to zabrakło mi czasu, pani mówi, że zostało 5min, a ja dopiero kilka zdań z końcowego emaila miałam XD Aż boję się pomyśleć ile będę mieć punktów z tych testów, mam nadzieje, że przejdzie 40 XDD 
Może jak już zauważyliście, po prawej stronie na blogu w ikonach (tylko na komputerach i laptopach) doszła jedna ikona tumblra, założyłam go ostatnio bo po prostu mi się nudziło, będę wstawiać tam jakieś zdjęcia z dni i wgl. Na pewno będą się tam pojawiać szybciej niż tutaj na blogu, bo też nie dodaje wpisów codziennie, żeby np. powiedzieć o jednej rzeczy bo to by było trochę bez sensu no i dlatego właśnie go założyłam. 
No to może przejdźmy może do najciekawszego wydarzenia z tego całego daily bloga :D
 5 Grudnia w Gdańsku odbyło się spotkanie Coca-Coli, niestety nie wiem dlaczego ale zapomniałam zrobić zdjęcia ciężarówek i różnych fajnych atrakcji, które tam były. Całe to spotkanie zaczynało się o godzinie 15:00, a od 16 do 18 byli YouTuberzy m.in Banshee, MultiGameplayGuy i littlemooonter96, ale jej nawet nie widziałam, bo przyjechała później czy coś tam ;d 
No ale, ogóle było tak śmiesznie, bo przyjechałyśmy już tam na miejsce i poszłyśmy na targ węglowy gdzie to wszystko się odbywało i szłyśmy se drogą obok sceny i tak nagle patrzymy, A TAM MULTI! No to od razu do niego podeszłyśmy i zaczęłyśmy se z nim gadać potem cyknęlismy kilka zdjęć i poszłyśmy :D Potem po drodze, tak se idziemy, a tu nagle PATRYK SKOCZYŃSKI XD No to znowu se trochę pogadaliśmy z nim, zrobiliśmy se kilka zdjęć i po prosiłyśmy go, żeby zrobił zdjęcie swoim telefonem i wstawił zdjęcie z nami na swojego fanpage na facebooku NO I WSTAWIŁ <3 Potem kilka godzin temu znowu go spotkaliśmy, ale tym razem był z Kasią, no i w sumie to już wtedy tak na luzie gadaliśmy, opowiadał nam że nie wie co ma mówić jak wejdzie na scenę haha xD Cudowni ludzie :D Potem, spotkaliśmy Banshee i akurat załapałyśmy się na zdjęcie z nią bo akurat już musiała iść, ale tylko na grupowe zdjęcie, bo nie wiem jak to się stało, ale później już zabrakło czasu. Na sam koniec, już se nie mogłam odpuścić i zostałam tylko z jedną koleżanką i razem czekałyśmy na Macieja Musiała <3 No i w końcu się doczekałyśmy! <3 No i w końcu jak podszedł do mnie, to zrobiłam se z nim zdjęcie, ale niestety było już trochę późno i ciemno, ale zdjęcie jest, nie ważne ze nie wyraźne, no i wzięłam od niego autograf i nawet go PRZYTULIŁAM <3 Ale on to jest przystojny ^^ A no i zapomniałam dodać, że od Patryka też mam autograf ^^ 
No ale okej, jest już 23:54 a ja jutro wstaje o 6:30 bo trzeba jakoś normalnie napisać ten test z ang. więc lecę spać, łapcie tutaj kilka zdjęć, a ja lecę papa ;*










niedziela, 29 listopada 2015

DAILY BLOG - Ostry melanż i KONCERT SARSY!!!

Heejkaa
Dziś mija równy miesiąc od czasu kiedy pojawił się ostatni wpis, trochę długo, no ale najpierw nie było o czym pisać, a jak już było, to nie miałam czasu. W ogóle teraz w poniedziałki mam korepetycje z matematyki, a za tydzień we wtorek, środę i czwartek będą próbne testy...(8,9,10.12)
14.11 w sobotę pojechałam z kuzynką do kina na Listy do M 2, film był super mega zajebisty! :D
W tygodniu jak zawsze niczego ciekawego nie było, ale dopiero w piątek to zaczęło się dziać!^^ Poszłam do szkoły, kończyłam lekcje o 14:20, ale szłam jeszcze na poprawę z fizyki, więc tak ok 15:00 wyszłam ze szkoły, no i potem poszłam do domu się ogarnąć i ok. 16:30 wyszłam z domu i poszłam na przystanek i czekałam z koleżankami na autobus, no i oczywiście musiało zacząć padać.. No ale co tam, nam deszcz nic nie zrobi. No i w między czasie przyjechał jeszcze jeden kolega i wtedy wszyscy razem pojechaliśmy do reszty. Jak już byliśmy na miejscu to była może 17:30 to nagle pojawił się problem gdzie idziemy pić?! :O Myśleliśmy chyba z pół godziny i przy okazji czekaliśmy na resztę, no ale w końcu podjęliśmy decyzję i poszliśmy na boisko^^ Próbowaliśmy rozpalić ognisko, chociaż to było trochę dziwne no bo przecież padało trochę xD No i po jakimś czasie zaczęliśmy pić! :D Była muzyka, deszczu, a raczej mżawki nie było czuć więc wszyscy się bawili! Po pewnym czasie, już trochę podjebana byłam i nie wiem z jakiej dupy zachciało mi się palić XD Więc dałam pieniądze koledze i mówię, żeby kupił mi papierosy, a on przychodzi po jakiejś chwili i mówi, że mu nie sprzedała ;__; No to se dałam spokój, na chwilę oczywiście^^ Po chwili, ktoś był pod sklepem, no to ja pomyślałam, że pójdę tam do tych ludzi i zapytam czy mi kupią, no i kupili :D Przyszłam z tymi papierosami tam i od razu wszyscy chcieli, no to się podzieliłam :D No bo ja bym się nie podzieliła? :D No i potem tak naprawdę, to film mi się urwał i pamiętam tylko jakieś urywki XD Z tego co się dowiedziałam na następny dzień, to szukałam jakiegoś kota w krzakach :D
Potem, jak już trochę wytrzeźwiałam to pamiętam, że zostały tylko 3 osoby i w tym ja xd No i wtedy była już 21 i musieliśmy iść, bo kolega miał 53 po autobus i musieliśmy dojść ok 3 km z pijanym i rzygającym kolegą ;___; Po drodze spotkaliśmy organizatora tej imprezy, czyli mojego przyjaciela, który pomógł nam z tym pijanym kolegą xD No i po jakimś czasie doszliśmy na przystanek i ledwo co posadziliśmy tego pijanego kolegę na ławkę to już jechał autobus i musieliśmy znaleźć na szybko jego legitymację i wsadzić go do autobusu :D Było śmiesznie, bo On tak se wchodzi to tego autobusu i pokazuje tą legitymację tak centralnie przed twarzą kierowcy i wszyscy się zaczęli śmiać XD
Potem po może 20 minutach poszłam do domu i w sumie byłam chyba jeszcze trochę pijana i tak szybko poszłam do pokoju, żeby tylko nie spotkać mamy i rozebrałam się z tych śmierdzących ciuchów i poszłam się kąpać, potem przyszłam i zaczęłam oglądać KAMIENIE NA SZANIEC hahahhaha XD Super, że nic z tego filmu nie pamiętam oprócz tego, że przypalali go i bili XD Nie przyjemny film^^ Potem się tak mega źle poczułam, że zaczynało mi się chcieć wymiotować, więc poszłam spać^^ Na następny dzień budzę się chyba koło 13 i patrze a tam TAAAAKI SPAM NA FB ze masakra, wszyscy piszą o tym co się działo dzień przed :D Najlepsze było to, że ja w ten sam dzień jak się obudziłam czyli to była sobota,  jechałam jeszcze z kolegą na zakupy... Mieliśmy jechać jakoś rano, żeby nie wracać po nocy, a okazało się, że pojechałam o 16, a wróciłam o 22 :d Ale kupiłam kurtkę :D Więc jest jeden plus^^ We wtorek 24.11 byłam w szkole do 16:10 i miałam iść na spotkanie do bierzmowania o 16:30, ale na przed ostatniej lekcji napisała do mnie siostra, że o 17:00 jadą do mojej najlepszej kuzynki, mega się wkurzyłam, bo te spotkanie kończyło się tak z 15, 20 po, a jak dzwoniłam do mamy to powiedziała, że jedzie równo o 17 i nie będzie na mnie czekać, więc nie miałam wyboru i nie poszłam na to spotkanie i pojechałam do kuzynki. Nikt nie wiedział, że mamy przyjechać, tylko ciocia z sąsiedztwa. No i jak już dojechaliśmy to poszłam tam do domu kuzynki i akurat babcia siedziała w kuchni, chyba myślała, że ktoś z domowników wszedł bo nawet nie poszła do drzwi xD No a ja se spokojnie ściągnęłam buty i poszłam do kuchni do babci, przestraszona jakby ducha zobaczyła hahah XD Wchodzę do pokoju kuzynki, ta tak samo przestraszona, tylko bekę z nich miałam :D No i tak jakoś źle trafiłam, że akurat ona jechała do kościoła bo była msza za miesięcznicę jej siostry i jej męża^^ :D Więc pojechałam z nią, no bo co będę siedzieć sama w domu^^ No i pojechaliśmy se i nie wiem dlaczego zostaliśmy na różańcu, a mi się już tak nie chciało tam siedzieć, że aż zaczęłam grać w subway surf :D No aż w końcu różaniec się skończył i pojechaliśmy do domu jeść <3 No ale zdążyłam se zrobić jedzenie i zjeść pół bułki i... mama dzwoni. Powiedziałam jej, że jeszcze z 30 minut bo jem no i się zgodziła, więc spokojnie zjadłam, ale wtedy niestety musiałam już jechać :d No i tak przez resztę tygodnia nic się nie działo. No i w piątek, była 17, a ja se leżałam i oglądałam TV i już prawie zasypiałam i nagle mama mówi do mnie ''A Ty nie idziesz na Sarsę?'' No to ja się tak zastanawiam i mówię, że ja przecież nie mam z kim iść. Ale w końcu se tak pomyślałam i wymyśliłam, że może pójdę z kuzynem, no i poszłam do niego się go zapytać, zgodził się! :D Więc powiedziałam mu, że za o 18:40 na podwórku ma czekać no i ja się ogarnęłam i poszliśmy. Oczywiście standardowo godzinę jeszcze gadali o głównym temacie czyli ''Stop uzależnieniom'' no i o 20 zaczęła grać Sarsa! Cudowny człowiek z cudownymi piosenkami! Koncert był mega zajebisty! I mam autograf i zdjęcie^^
No i w sumie, teraz jest 29.11, tak dokańczam ten post w następny dzień xD Jest godzina 22:50 a ja nawet nie mam zrobionych lekcji :dd Już nie mówiąc o nauce xD No dobra, macie tutaj taaaaaki długi post za ten cały miesiąc XD  A na dole macie fotki z tego całego miesiąca i moją kurtkę :D
To papatki buźka :*

 Wyszłam trochę jak ćpunka haha XD Ale jest Sarsa :D
Jest i autograf <3
 Kurtka ^^
Tak było ^^

środa, 28 października 2015

DAILY BLOG - Nudny tydzień

Hejka^^
Jak tam u was? U mnie całkiem spoko, mam takie przeczucie, że ten post będzie krótki >.< Bo za wiele w tym tygodniu to się nie działo, praktycznie nic :d To więc może zaczniemy od soboty 24.10 - ślub! Od rana przygotowania, wstałam około 9:30 a do fryzjera miałam na 10:30 i się spóźniłam, bo chyba dopiero około 10:10 wyszłam z pod prysznica, a tu jeszcze wysuszyć włosy i się ubrać, na szczęście nie musiałam się jeszcze wtedy malować, bo tak to by zajęło o wiele więcej czasu, no ale jakoś specjalnie pani fryzjerka zła nie była, bo jeszcze miała inną klientkę, więc jeszcze troszkę poczekałam. Potem w sumie jak wróciłam do domu to tylko się zaczęłam malować i potem się już ubierałam, bo było coś koło 15:30, a ślub na 16^^ No i tak se wyjechaliśmy. 
Ślub trwał do 3:30? Coś takiego, w domu byliśmy może o 4? Może trochę po. Ślub ogólnie mi się podobał było super i miło wspominam ten czas, trochę potańczyłam, trochę odnowiłam znajomości, trochę pogadaliśmy i było super! :D Na następny dzień, była to już niedziela, poprawiny były na 14, w ten dzień już nie malowałam się tak mocno, nie miałam jakoś specjalnie włosów uczesanych, jakoś specjalnie pomalowana nie byłam, po prostu, jak zawszę. Na początku miałam spódniczkę i bluzkę, ale po godzinie nawet nie, nie chciało już mi się w tym chodzić i te buty jeszcze mnie cisnęły, ogólnie nie czułam się komfortowo, więc poszłam do auta i ubrałam se Jeansy i RosheRun'y i wtedy było super wygodnie i czułam się najlepiej :D No i w sumie do końca poprawin tak byłam ubrana. Poprawiny kończyły się coś około 19:30, ale w domu byliśmy trochę później, tak koło 21. Oczywiście jak to ja, ubłagałam mamę, żeby w poniedziałek nie iść do szkoły. A w ogóle, to na tym weselu był zespół Drossel i mam zdjęcie z jednym z nich <3 <3 
O nie, mama woła do mycia >.<
Okej jestem^^ Kontynuujemy :D
We wtorek, poszłam do szkoły na 10:40, bo nie mogłam jakoś szybciej wstać i tak się chyba jeszcze spóźniłam na pierwszą lekcje o ile w ogóle  na niej byłam, nie wiem, nie pamiętam. Kończyłam lekcje o 15:15, bo nie było ostatniego angielskiego, w ogóle nasza wychowawczyni, która uczy nas angielskiego jest w ciąży i teraz jej nie będzie przez 2 tygodnie jak nie więcej, super po prostu. W tym roku mamy testy, a nasza pani jest w ciąży i teraz ciągle będzie na zwolnieniach... Inne panie nie nauczą nas angielskiego jak uczyła nas nasza pani, bo inne panie nie wiedzą czego i jak uczyliśmy się od początku, od pierwszej gimnazjum... Bez sensu w ogóle to wszystko. Chyba se zrobię korki z angielskiego. No i po tym jak już kończyliśmy lekcje, miałam prawie godzinę na przyjechanie do domu i ogarnięcie się w miarę, bo o 16:20 musiałam iść do kościoła na spotkanie do bierzmowania. No to myślałam, że szybko se pojadę do domu, ogarnę się, zjem obiad... A tu? Idę do szatni 15 po i czekałam chyba z 10 jak nie 15 minut na panią szatniarkę, która otworzy mi tą głupią szatnię, żebym mogła wziąć kurtkę... No ale w końcu przyszła i mogłam spokojnie jechać do domu^^
No i w sumie dziś jest środa i nic się nie działo, byłam w szkole, kończyłam o 14:20, a później poszłam se do rosmanna kupić w końcu jakiś normalny puder i do pepco, w sumie poszłam tak se xd A kupiłam dwa kartony na różne rzeczy i 3 świeczniki :D Później przyszłam do domu i ojczym zaczął mi w końcu montować zaległe rzeczy w pokoju, typu: powiesić półkę, lustro, wieszak, tablicę i lampę :D No i w końcu ten pokój jest wykończony^^ No i ogólnie tak se przypomniałam o tym YouTube i szczerze mówiąc, już jestem zmęczona ciągłym myśleniem nad tym, myśleniem jaki pierwszy filmik, kiedy, gdzie, o której... Kiedyś jak najdzie mnie jakaś wena, to nagram ten filmik, ale tak naprawdę to nie wiem kiedy on będzie. No i tak jak mówiłam, ten post nie był za bardzo długi... Chociaż czy ja wiem :d Może to tamte były za długie, a ten jest ok? Dobra w sumie nie ważne. No to tak jak mówiłam, nie było tutaj jakiegoś szczególnego tematu, tylko opis z całego tygodnia, ale że jest już z 23:48 i chce mi się spać to muszę kończyć ten wpis, więc zapraszam was na mój wcześniejszy wpis (link do niego tutaj: http://tutajwszyscymyslapozytywnie.blogspot.com/2015/10/daily-vlog-plany-na-nowy-blog-i-kana-na.html ) i dobranoc wam wszystkim :*

piątek, 23 października 2015

DAILY BLOG - Opowiadania z dania

Sieemanoo! 
Co tam was? ^^ U mnie całkiem dobrze :) Uh... jest 23.10 zaczęłam pisać ten post wczoraj i przedwczoraj tez coś tam zaczęłam, ale zawsze zasypiałam bo to była noc :x a teraz jest popołudnie a dokładnie 14:03, więc na pewno nie zasnę i w końcu dokończę pisać tego ŚRODOWEGO posta xd tak jest piątek, ale nie ważne xd Chociaż zaczęłam go pisać w środę, nie ważne, że go nie dokończyłam ^^ Wczoraj był trochę męczący dzień, chociaż prawie nic takiego nie robiłam. Poszłam spać chyba coś około 00 i wstałam o 7, miałam wczoraj kartkówkę z matematyki, z historii i sprawdzian z fizyki.. i co się stało? Poszłam do tej szkoły normalnie na ósmą i był se ten polski, religia, wf, matma, fizyka i historia - tak miało być. A było inaczej, wczoraj w nocy nie miałam czasu uczyć się na sprawdzian z fizyki i kartkówkę z historii, bo zajęłam się ogarnianiem materiału z matematyki no i zrobiłam wszystkie lekcje, potem się pouczyłam, no i jak chciałam już zacząć się uczyć do historii, to stwierdziłam, że to niema sensu bo i tak jestem śpiąca i nic nie zrozumiem. No i postanowiłam, że nie będę ćwiczyć na wf i będę się uczyć albo do sprawdzianu, albo do kartkówki, no i oczywiście jak to ja, na wf stwierdziłam, że się nie rozdwoję w nauce i nie będę uczyć się jednocześnie dwóch innych przedmiotów i stwierdziłam, że nie pójdę na 2 ostatnie lekcje, no i nie poszłam. Byłam tylko na kartkówce z matematyki, która też mi pewnie nie za dobrze poszła :d A najgorsze było to, że po tym jak nie poszłam na te 2 ostatnie lekcje to jakieś 2 albo 3 godziny później kolega do mnie napisał, że dostałam uwagę za to, że uciekłam z HISTORII... Wkurzyłam się, no bo jak ona mogła wstawić mi uwagę z ucieczki z historii, jak mnie nie było jeszcze przecież na fizyce, która była przed historią... bez sensu to wszystko, muszę z nią porozmawiać, bo jak ta uwaga będzie też w drugim półroczu to będę miała problemy... No i później około 17 poszłam do przyjaciela :D Wróciłam do domu o 21:40, a moja siostra już na mnie czekała od 21:30 pod drzwiami, ale na szczęście szybciej weszła do domu piwnicą i przebrała się w piżamę, potem ja poszłam się szybko wykąpać, żeby mama się nie dowiedziała, że siostra była tak długo u cioci xD No i w sumie tak się skończył mój wczorajszy dzień :D W ogóle ten tydzień był straszny... W poniedziałek - sprawdzian z biologii, wtorek - sprawdzian z niemieckiego i kartkówka z matematyki no i w czwartek te dwie kartkówki i sprawdzian, masakra jakaś, następny tydzień mam nadzieje, że nie będzie taki zły i będę mogła trochę wiecej czasu poświecić na poprawy, żeby nie zostawiać sobie tych popraw na koniec półrocza.. Ale wiem na pewno, że od następnego półrocza biorę się nieźle do roboty, muszę mieć jak najlepsze oceny, w tym półroczu będę przykładać się bardziej do testów, bo one są chyba najważniejsze...przynajmniej dla mnie, bo już wiem do jakiej szkoły chcę iść i innej nie wybiorę, bo chce tylko do tej! I jak się do niej nie dostane to będę na siebie zła! W ogóle jutro moja kuzynka na ślub i będzie tak meegaaa <3 Ale niestety muszę jutro wstać o 8 i iść się kąpać bo na 10:30 mam do fryzjera^^ W ogóle miałam rozchodzić buty, ale zapomniałam XD Najwyżej jak już na prawde będzie źle, to ubiorę Vansy i będzie super ^^
W ogóle nie wiem czy zauważyliście, a jeśli nie to teraz zobaczcie po prawej stronie na blogu jest ikona mojego instagrama^^ (A tak poza tym, to nowe zdjęcie na instagramie!!! :D)

Tutaj macie zdjęcie jak wygląda ta ikona, moim zdaniem jest trochę za duża, ale może to jest tylko moje zdanie, nie wiem. Dobra, to chyba będę kończyć ten środowo-piątkowy post xD Bo muszę jeszcze wypiłować i pomalować paznokcie ^^ Będzie nie śmiesznie jak znowu se za mocno spiłuje te paznokcie ;d Bo tyle je zapuszczałam, ze aż 2 tygodnie XD No ale prawie w ogóle nie urosły, tak jak kiedyś rosły mega szybko, to teraz im się nie chciało... A niby przez tą odżywkę, którą sobie ostatnio kupiłam miały szybciej rosnąć :d No dobra, to idę napalić w piecu bo właśnie mama do mnie dzwoniła i malować paznokcie^^ To papa :* 

środa, 14 października 2015

DAILY BLOG - Daje linka do Instagrama, w końcu mnie widzicie :D

Cześć wszystkim! 
Jest 14.10.2015r i w sumie dopiero dziś zorientowałam się, że nie było wpisu 2 i pół tygodnia...
Bardzo was za to przepraszam, ale ja nawet nie wiedziałam kiedy to minęło, ten czas leci teraz tak szybko, że szkoda gadać... Zaraz święta XD Nawet jakbym chciała powiedzieć wam, co się działo przez te prawie 3 tygodnie to nie wiem jak to powiedzieć, bo nic nie pamiętam ;_; 
Wiem tylko co się działo w ten weekend, bo byłam na rekolekcjach ^^ Które były mega zajebiste i mega zajebiście przymówiły do mnie! :) Ale to temat na osobny wpis :) 
No a tak poza tym, to już mam 15 lat! :) Nareszcie ;d Teraz tylko czekać na 16 xD Ale i tak najbardziej czekam na 18-stkę^^ Jeszcze tylko 3 lata.. :(   Za 3 lata będę mogła się wyprowadzić... 
No i w ogóle, miał się pojawić filmik na YouTube, ale znowu nie wyszło xd Znaczy się, on już jest nagrany i zmontowany, ale stwierdziłam, że go nie wstawię... Z niewiadomych przyczyn. Ale już wymyśliłam nowy pomysł na pierwszy filmik, ale nie zdradzę go tutaj :) W sumie to dzisiaj miałam zrobić ten filmik, ale jakoś tak wyszło, że w ogóle dziś nie mam czasu, a jeszcze mama powiedziała, że dziś chyba pojedziemy na zakupy... To już w ogóle nie wyszedł by ten filmik, bo myślę, że potrzebowałabym przynajmniej połowę dnia, czyli tak od 10/11 do 16/17, ale jak ja wstałam o 13^^ To brawo XD Tak naprawdę to nie wiem przez co że tak szybko zasnęłam, bo jakoś o 22/23, ale za to obudziłam się o 4:30 około^^ I poszłam się kąpać xD W ogóle najlepsze było to, że mama wstawała do pracy o 4:45 a ja wtedy akurat wyszłam z łazienki i szybko pobiegłam do pokoju :D Ale na szczęście chyba się nie zorientowała, że byłam na górze, chyba że Krzysiek jej powiedział, bo pewnie się obudził^^ W ogóle mam internet taki chujowy na limit i ostatnio go prawie wykorzystałam, więc filmiki na YouTube mogę oglądać tylko w godzinach od 00:00 do 8:00, bo wtedy mam internet bez limitu i tak cały ten czas czyli prawie 4 godziny oglądałam YouTube^^ A wczoraj tak dokładniej to oglądałam Stuu <3 I tak se siedziałam do 8 i wtedy poszłam spać, dlatego wstałam dopiero o 13 xd Dokładnie o 13:10 przyszła do mnie siostra i mówi ''Wika wstawaj, już jest 13:10! Zaraz mama będzie!'' A ja taka nie ogarnięta patrze na telefon i rzeczywiście była 13:10 XD To szybko wstałam poszłam do góry i posprzątałam w domu, bo oczywiście moja siostra nie mogła :) Moja mama kończyła pracę o 14, więc miałam jeszcze trochę czasu i zdążyłam nawet zjeść śniadanie i ogarnąć się^^ Łał xD Ale tak naprawdę ogarnęłam się tak szybko, bo myślałam, że będziemy jechać jakoś ok 15/16 do sklepu, a tu mama mówi, że pojedziemy albo około 18, albo wcale... No to ja się wkurzyłam i poszłam na dół, włączyłam se muzykę i teraz siedzę i pisze ten wpis^^ Mam nadzieję, że pojedziemy dziś na te zakupy, bo już mi się nudzą te ciuchy, które teraz mam ;d
W ogóle wczoraj byłam w szkole ubrana na galowo xD
Tak naprawdę to nie moja wina, że nie mam żadnych eleganckich butów xD Sami widzicie^^ Ale nie wyglądało to aż tak źle^^ Ale i tak najlepszy wczorajszy tekst dnia to był zacytuję:
''Ja wyglądałam jak debilka, ale moje koleżanki wyglądają jak dziwki'' 
Oczywiście śmiałam się z tego bo to miało brzmieć pozytywnie, a nie negatywnie i nie powiem o jakie koleżanki chodzi, bo to by było zbyt chamskie z mojej strony, ale taka była prawda, nawet moja ciocia wyraziła swoje zdanie na ten temat i miała bardzo podobne zdanie do mojego, więc jedyna nie byłam XD Ja rozumiem, że ubieramy się na galowo w dzień taki jak był wczoraj, ALE ŻEBY UBRAĆ SIĘ NA TYLE DZIWNIE I PRZY -1 NIE UBIERAĆ RAJSTOP I MIEĆ GOŁE NOGI TO NIE JEST NORMALNE To jest wręcz chore XD To jest straszne i śmieszne jednocześnie XD Szczerze mówiąc, nie mogłam uwierzyć w to to było takie żałosne, że aż za żałosne xD
Ale dobra, koniec gadania o tym, bo jeszcze jakieś hejty polecą xD
Ostatnim tematem w tym wpisie, jest to, ze się ujawniam, ale tylko na instagramie. Nie ma tam podanego mojego fb :) Przynajmniej już xD Linka do insta podaje wam jak na razie tutaj: https://instagram.com/vixxa6 niedługo postaram się wam na blogu dać jego ikonkę, ale to jak będę mieć trochę więcej czasu, bo jak na razie to go nie mam :d szkoła, testy itp. :)
No i co, myślę, że to już koniec dzisiejszego wpisu :) Jeszcze raz przepraszam was za tak długą nieobecność na blogu i postaram się to zmienić, bo zauważyłam, że wy tez nie wychodzicie na niego jak długo nie udostępniam żadnego wpisu i na następny wpis jest już mniej wyświetleń, więc postaram się dawać wpisy regularnie :) To cześć! :) 

niedziela, 27 września 2015

DAILY BLOG - 60km rowerem!!

Siemaneczko :)
Nareszcie weekend, jest 26.09.2015r godzina 00:51 :) Za 10 dni mam urodziny :) Tak odliczam do nich, a w sumie poza tym, że będę miała jedną cyferkę więcej w wieku to nic się nie stanie xd No ale nie ważne^^ W ogóle trochę długo nie było wpisu, bo aż 13 dni :x Pechowa cyferka >.< Pewnie wpis też będzie pechowy xd Jezus nie wiem co pisać >.< Tyle się stało, że aż nic xd
Miałam już sporo napisane na telefonie, ale musiałam zasnąć i wszystko się usunęło... A teraz nie pamiętam co tam było napisane xd
Dobra to najpierw może napisze o tym, o czym mówiłam, w tamtym wpisie czyli o telefonie :) Mam go! Przyjechał sobie w poniedziałek PRZED 14! :D Tak więc mama nie była przy odbiorze :D Ale mam telefon, co prawda Samsung, no ale może być, nie narzekam jak na razie, ma bardzo dobry aparat bo ma aż 16 mpx, więc super xD Ale i tak myślę, że następny telefon to jednak będzie iPhone :) Ale jak na razie nie planuje nowego telefonu, bo tak bardzo szkoda było mi wydać tyle pieniędzy na niego, że masakra >.<  No ale raz się żyje, a normalny telefon trzeba mieć, bo przecież teraz fajny telefon to podstawowe wyposażenie każdego człowieka^^No okej, to opowiadam co tam się stało! :D
Więc tydzień temu w piątek, pojechałam do kuzynki ROWEREM 30 km w jedną stronę, nie narzekam, było fajnie, ale na koniec jak już byłam prawie na miejscu spadł mi łańcuch :O Ale na szczęście, Ona nie miała roweru i wracałyśmy do domu na pieszo i jadłyśmy sobie frytunie z maka!!
------------------------------------------------------------------------------------
POMIŃMY FAKT, ŻE JEST 27.09.2015r godzina 13:46 XD Ja nie wiem co się wtedy stało, że nie dokończyłam pisać, ale dokończę teraz, bo nie chce mi się robić lekcji^^
Ogólnie podróż była całkiem spoko, ale jechałam około 4 godziny do niej i na szczęście nie było deszczu^^ Gorzej jednak było jak już wracałam do domu w niedziele, bo od rana padał deszcz! :x
A ja musiałam jechać rowerem, bo codziennie do szkoły nim jeżdżę, więc nie wyobrażam sobie w ogóle go tam zostawić. Mówili mi, że mam zadzwonić po mamę, żeby po mnie przyjechała czy coś, ale ja nie chciałam, po prostu chciałam spełnić swoje marzenie i jechać całą drogę do niej i do domu rowerem i też tak zrobiłam, około godziny 17 wyjechałam od kuzynki, bo akurat wtedy na chwilę przestało padać, no i pojechałam i jakoś w połowie połowy drogi, zaczął padać deszcz, to podjechałam szybko na przystanek i siedziałam tam jakieś 30 min i czekałam aż to przestanie padać, aż w końcu przestało, no i pojechałam dalej! W sumie dalsza część drogi była już spokojna i nie padało, więc dojechałam do domu w 2 godziny, nie licząc tych 30 minut, kiedy siedziałam na przystanku i czekałam aż przestanie padać xD Więc podsumowując, nie wiem dlaczego stało się tak, że w jedną stronę jechałam 4 godziny, a w drugą 2... Trochę bez sensu, bo to w końcu ta sama droga.
Dobra to chyba koniec na dziś, idę teraz pomalować se paznokcie, bo kupiłam jakąś odżywkę do nich i zobaczymy czy działa :D No to Papa! ;*