czwartek, 23 lipca 2015

DAILY BLOG - Jedzienie z Maka po 24 i praca, praca, praca!

Siemiano :D
Co tam? :3 Jak tam? :3 W końcu pisze posta :D Jakos nie chciało mi sie, przez ostatni tydzień pisać, a jak juz mi sie chciało, to jakoś nie miałam weny :d No ale teraz jadę sobie do starogardu i jakoś, nabrałam weny :D Może dlatego, ze koleżanka wczoraj mnie tak jakby "podkręciła" :D I przynajmniej wiem, ze komuś zależy na moich postach i ze ktoś je czyta :D Dzięki Werka ;* 
No to, zacznijmy sobie od soboty, bo piątku jakoś nie pamietam xd No to, Wstałam sobie, ogarelam sie i poszłam do kolegi😳 No i potem przyszłam od niego, ogarnelam sie troszeczkę ładniej i miałam zamiar jechać do przyjaciela :3 Ale, trochę spóźniłem sie na busa :/ i razem stwierdIlismy, ze on przyjedzie do mnie :D No i przyjechał :3 i Było fajnie :D Pojechał se do domu o 22, a ja poszłam do sklepu kupić se pączka XD Na następny dzień, w niedziele, miałam jechać do kuzynki, no i pojechałam😁 Ale pierw pojechałam do przyjaciela, tego samego co dzień wcześniej :D No i chodziliśmy se tam po Gdańsku i było śmiesznie xD A potem pojechałam do Wery! -kuzynki. Super, ze padał deszcz ;) 
Nooo ii... W podziedzialek... Pobudka o 7😊 Supcio :))) W ogóle w pierwszy dzień w pracy, była Jakas masakra... Pierw lupalismy bob, a potem poszliśmy go zrywać!!! ODRAZU!😡 No masakra ;/ A potem po pracy sie wykapalysmy i pojechaliśmy na Pszczolki💪 I nie wiem juz jak to było, ale pojechaliśmy do Maka xD A to chyba było tak, ze jechaliśmy do Pruszcza do Wery mamy i wtedy zajechaliśmy do Maka :D Tak!😃 To było tak!😃 No, a potem wieczorem pojechaliśmy do Pszczolek😃 l spotkałyśmy sie z kolegami😁 I odprowadzili nas do domu, a my byłyśmy rowerami i jak juz byłyśmy przy domu, to oni chcieli jeden rower, żeby pojechali do domu i daliśmy im jeden rower, ale pod warunkiem, ze przywiozą ten rower nastepnego dnia o 8 :D I przywieźli!😃 wsadzili go w auto i przywieźli😃 A my znowu od 7.30 w pracy :/ w sumie to nawet nie pamietam co my robilysmy w ten wtorek :/ Ale za to pamietam co robilysmy w środę😁 Wstalysmy sobie o 7.00 xd i poszłyśmy do pracy😁 wróciliśmy, ogarnelysmy sie i ok 15:30 wyjechaliśmy z domu, pojechaliśmy jednym rowerem do pszczolek do siostry Wery po drugi rower, bo ona pojechała do pracy, bo myśleliśmy, ze mamy dużo czasu, a okazało sie jak juz byłyśmy na miejscu, ze o 17 do pracy mamy... To wzięliśmy rower od siostry Wery i pojechaliśmy na lody :D A po lodach do kolegi na chwile, powiedzieć, ze jednak nie mamy czasu i ze może pózniej przyjedziemy, no i o 16:30 juz jechalysmy oddać rower siostrze i zapiepszalysmy, albo chociaż próbowaliśmy zapiepszac do domu JEDNYM ROWEREM ;/ No i dojechaliśmy i byłyśmy o 16:58 na podwórku😳 Potem szybko sie przebrać i do pracy!😲😞 Byslysmy w pracy godzinę, a potem znowu pojechaliśmy do pszczolek😣 Ale tym razem musiałysmy być w domu przed 22, bo o 22 miałyśmy iść pilnować dziecka, bo rodzice tego dziecka musieli jechać po syna do Gdynii. No i wróciliśmy do domu na 22 i czekaliśmy, aż dadzą znać kiedy mamy przyjść i okazało sie, ze mamy przyjść o 22:40, no to poczekalysmy ze trochę i poszłyśmy, ale i tak najlepsze było to, ze następnego dnia o 7.00 była pobudka ;) No wiec super. Dobra, siedziałyśmy sobie w kuchni i sie nudzilysmy, Jakos półtora godziny pózniej napisał do Wery kolega, ze jedzie do Maka😁 To my pomyslalysmy, a co tam, sporzystamy se i poprosilysmy go, żeby podjechał pod dom, a my mu damy hajs😃 No i przyjechał i dalysmy mu hajs i przywiózł nam o 00:04 jedzonko z Maka!❤️ "Dzień bez Maka to dzień stracony"❤️ No i se zjadlysmy i wtedy zadzownilam sobie to przyjaciela i gadaliśmy sobie przez godzinę xD Dopóki od nie poszedł spać, No to wtedy nam sie juz serio nudziło a to juz była 1:30 i postanowiłyśmy sie położyć, No a ja byłam bardzo zmęczona i jak sie położyłam to odrazu zasnęłam😃 I obudziła mnie Wera ok 2:30, ze słyszy ze ktoś przyjechał, No to odrazu Wstalysmy z łóżka i poszłyśmy usiąść do kuchni, No i jak oni przyszli, to se poszłyśmy 😛 No i zanim sie ogarnelysmy do spania i zasnelysmy to była juz prawie 3 ;d No i obudziliśmy sie dziś o 7:50 i pisalysmy do "szefa" (Wery siostry narzeczonego) czy możemy dzisiaj zostać w domu bo wróciliśmy ok 3 i prawie nic nie spalysmy, No i w końcu go namówiliśmy, No i Wstalysmy se o 11:30, bo przyszła do nas mama Wery i zapytała, czy chcemy z nią jechać do Starogardu, No i sie zgodziliśmy i jesteśmy właśnie tutaj, jest teraz 14:27 a ja zaczęłam pisać tego posta ok 12:40... 
i w ogóle zastanawiam sie, czy wy będziecie widzieć te emotikony... Te 😂😃💪😁😳 :/ Bo jak nie..😞 
Nie No w ogóle głodna jestem nie... Nie wyspalam sie.. Jutro jadę do domu po pracy😣 Nareszcie!❤️ Ale w sobotę znowu tutaj wracam i znowu będziemy na noc u tego dziecka co byłyśmy wczoraj/dzisiaj.. No ale cóż, trudno sie mówi xD Ide w sobotę do fryzjera, będę obcinać włosy :( bo mam tak bardzo je zniszczone, ze w końcu trzeba coś z nimi zrobić.. :( No a przy okazji to se wyreguluje brwi i zrobię Henne ^^ Nie wiem no😫 nic mi sie nie chce😞 Chce nowy telefon😞 Muszę iść do lepszej pracy :( Nie chce juz tego gowna szajsu mieć :( Za mały jest ten telefon ;/ jeszcze aparat sie zepsuł😫 
Kurde znowu nie wiem jaki dać tytuł posta...:/ 
Chyba zacznę pisać tutaj daily blogi😁
Znaczy sie, te wpisy w których opisuje swoje dni itp to bedą takie daily blogi😁
No dobra, będę kończyć na dziś za dużo pisania😃 To papa, buzka ;*  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz